Dystans do siebie - jak go mieć, co on nam daje?

Dystans do siebieDystans to zachowanie odległości, cofnięcie się o kilka kroków, aby na kogoś lub na coś spojrzeć z daleka, z nieco innej perspektywy. Możemy go zachować ale i mieć dystans do wielu osób, spraw ale i do samego siebie. Czy i dlaczego warto mieć do siebie dystans, w czym on pomaga?

Jak wygląda życie perfekcjonisty?

Zawsze musi być we wszystkim najlepszy, to, co robi - robi najlepiej, jak umie, zadania wykonuje według określonych wytycznych, wszystko musi być idealne, nie uznaje bowiem żadnych półśrodków. Dla perfekcjonisty świat jest albo biały albo czarny, wszystko jest zrobione albo dobrze albo źle. W wielu sytuacjach, w tym zawodach, perfekcjonizm jest pożądany. Perfekcyjny księgowy to marzenie wielu przedsiębiorców i właścicieli firm. W życiu jednak ta cecha może utrudniać normalne funkcjonowanie, przyczyniać się do wielu trudności w relacjach z innymi ale i realizowaniu się. Jak radzić sobie z perfekcjonizmem? Takim osobom trudno jest złapać dystans do siebie, ale czasami warto nad tym popracować. Dystans może być bardzo dobrym rozwiązaniem nie tylko dla perfekcjonistów. Czym jest i jak go znaleźć?

Perfekcjonizm a dystans do siebie

Czym jest dystans do siebie? Co daje nam posiadanie dystansu do samego siebie?

Dystans do samego siebie jest umiejętnością dostrzegania swoich zalet i wad oraz zdolnością do patrzenia na siebie obiektywnie oraz z życzliwością, mimo popełnianych błędów. Osoby z dystansem do siebie postrzegane są zwykle jako:

  • optymistyczne,
  • sympatyczne,
  • radosne,
  • pełne życia,
  • godne zaufania.

Daleko im do snobów, osób egoistycznych i narcyzów. W społeczeństwie są lubiane za swoją swobodę, luz i świeże spojrzenie na wiele spraw. Co jeszcze daje nam więc posiadanie dystansu do samego siebie? Przede wszystkim pozwala realnie ocenić swoje zalety i wady oraz tym samym szanse powodzenia danego przedsięwzięcia, umiemy ocenić swoje możliwości i na tej postawnie tworzyć swoje plany i marzenia. Dystans do siebie uczy nas akceptować swoje niedoskonałości i nie zrażać się niepowodzeniami, pozwala nam na efektywniejsze działanie, mimo przeżytych porażek.

Kto ma problem z dystansem do siebie?

Jakie osoby mogą mieć problemy z dystansem do siebie? Do tej grupy należą:

  • perfekcjoniści - jak wspomniano wcześniej, osoby o tendencji do perfekcjonizmu, mogą mieć problemy z zachowaniem do siebie zdrowego dystansu. Takie osoby są wobec siebie bardzo krytyczne i niestety, mało obiektywne;
  • osoby mało pewne siebie, zakompleksione - w przypadku takich osób krytycyzm jest również zawyżony, tacy ludzie bardzo łatwo znajdują swoje wady, mają za to trudności z dostrzeganiem zalet oraz w swobodnym patrzeniu na siebie;
  • osoby o narcystycznych cechach osobowości - podobnie jak perfekcjoniści: osoby o narcystycznych cechach osobowości nie należą do ludzi, posiadających zdrowy dystans do siebie. Ci z kolei mają zbyt wygórowane mniemanie o sobie, nie potrafią spojrzeć na siebie obiektywnie.

Oczywiście trudności z zachowaniem do siebie dystansu mogą mieć również osoby z zaburzeniami osobowości, zaburzeniami nerwicowymi oraz depresją i innymi chorobami psychicznymi.

Jak mieć dystans do siebie? - praktyczne porady dla każdego

Poniżej 7 ciekawych wskazówek dla każdego, kto chce mieć zdrowy dystans do siebie, cieszyć się życiem i spełniać swoje marzenia.

Jak mieć dystans do siebie?

1. Poznaj siebie: swoje zalety i wady
Pierwsza kwestia to obiektywne spojrzenie na siebie przez pryzmat swoich zalet i wad. Najlepiej spisać je na kartce, warto zapytać o zdanie bliskiej osoby, być może mamy jakieś mocne strony, z których istnienia nie zdajemy sobie sprawy? Świadomość swoich wad i zalet sprawia, że w naszej głowie tworzy się spójny obraz własnej osoby. Zalety taktujemy jako nasze zasoby, a wady jako bodziec do czynienia pozytywnych zmian.

2. Mów sobie miłe rzeczy
Osobą, która powinna każdego dnia prawić Ci komplementy jesteś… Ty sama/sam! Każdego dnia powiedz sobie coś miłego, choćby codziennie rano, do lustra. Wprawi Cię to w dobry nastrój oraz pozwoli spojrzeć na siebie łaskawszym okiem. Możesz oczywiście prawić komplementy z przekorą, np. powiedz sama/sam do siebie: "Anka, powinnaś chyba jednak schudnąć, ale za to masz niezły biust" albo "Stary, pora iść na siłownię, ale spokojnie, tam też można poznać jakieś atrakcyjne dziewczyny". Takie luzackie podejście do swoich słabszych stron i przemianowanie ich w komplementy sprawi, że od razu poczujesz się lepiej w swojej skórze.

3. Porzucaj perfekcjonizm na rzecz luzu i swobody
Kolejna kwestia to wyzbycie się tendencji do perfekcjonizmu. Oczywiście nie należy czynić tego na rzecz totalnej beztroski. Należy znaleźć złoty środek pomiędzy perfekcjonizmem a niedbalstwem, nauczyć się realnie oceniać swoje możliwości i dawać sobie nieco więcej luzu. Zwłaszcza warto stawiać na swobodę w sytuacji, gdzie nie mamy większego wpływu na wynik. Warto również dać sobie możliwość na improwizowanie, czasami taka mowa prosto od serca jest o wiele lepsza niż starannie przeczytany tekst wystąpienia.

4. Nie krytykuj się, ale nakłaniaj do pozytywnych zmian
Warto stawiać także na zmianę sposobu postrzegania krytyki. Zwykle, gdy ktoś nas krytykuje wiemy, że zrobiliśmy coś źle. Czujemy się zażenowani, gdy wytyka się nam nasze błędy, mówi, co powinniśmy zrobić inaczej czy też lepiej, czujemy się mniej kompetentni, niedoskonali. Nie musi tak być, jeśli zaczniemy proces krytykowania traktować jako motywator do pozytywnych zmian. Zacznijmy od samokrytycyzmu. Nie należy bowiem zupełnie się go wyzbywać, ale zacząć krytykować siebie nieco inaczej, np. zamiast myśleć "Ale jestem beznadziejna, na pewno nie dostanę tej pracy", powiedz sobie: "Dobra, nie poszło mi może tak, jak chciałam, ale warto było spróbować, zobaczymy, czy coś z tego wyjdzie czy jednak będę mogła spróbować swoich sił na kolejnych rozmowach o pracę i tak zaprezentować się lepiej". W ten sposób nie ucierpi nasza samoocena, ale damy sobie informację, że należy się skoncentrować na pracy nad sobą, coś zmienić na lepsze, udoskonalić. Warto mieć w tym momencie w pamięci cenne słowa, których autorem jest Louise L. Hay: "Krytykujesz siebie od lat, ale to nie działa. Spróbuj więc schlebiać sobie i zobacz, co się stanie".

5. Daj sobie szansę na popełnienie błędów
Ta wskazówka może sprawić trudność wielu osobom, ale warto przejść tą ceną lekcję. Zwykle rodzice robią wszystko, a na pewno bardzo wiele, aby uchronić swoje dzieci przed popełnianiem błędów: podkładają poduszkę, gdy dziecko ma się przewrócić, piszą usprawiedliwienie, gdy nie nauczyło się na sprawdzian, zakazują przyjaźni z podejrzanymi według nich osobami… Czasami taka troska może uchronić przed niebezpieczeństwem, ale może również… chronić przed życiem. Tak, jak warto dziecku dać możliwość przeżycia porażki, doświadczenia niepowodzenia, tak i my sobie również powinniśmy dać szansę popełnienia błędu. Takie doświadczenie, choć niezbyt przyjemne, pokaże nam, że błąd, porażka - to jeszcze nie koniec świata. To informacja dla nas, że nie jesteśmy doskonali (nikt nie jest - ale właśnie dlatego jesteśmy wyjątkowi), potrafimy poradzić sobie z niepowodzeniem i zmobilizować się do pracy nad sobą.

6. Śmiej się z siebie
Przyjemna ale i niezwykle cenna wskazówka. W nauce zachowania dystansu do samego siebie bardzo istotna jest umiejętność śmiania z samego siebie: życzliwie i szczerze. Gdy śmiejesz się z siebie, dajesz sobie i innym do zrozumienia, że tak naprawdę nic się nie stało, że akceptujesz siebie i swoje wady, że potrafisz obrócić wszystko w żart, a następnego dnia działać ze zdwojoną siłą.

7. Wyjdź z siebie i stań obok
Oczywiście nie jest możliwe, aby uczynić to dosłownie, ale staraj się czasami wychodzić ze swojej głowy, stawać niejako obok i oceniać siebie oraz swoje poglądy, myśli, dokonania jako osoba trzecia. Zastanów się, jak oceniłbyś kogoś takiego, jak Ty, co byś mu doradził, jak byś mu pomógł. To bardzo ważna lekcja obiektywizmu, pozwalająca nam na nabranie dystansu do siebie ale i spojrzenie na siebie z zupełnie innej perspektywy. To także doskonała okazja do przekonania się, jak mogą widzieć nas inny ludzie. Może jednak nie oceniają nas aż tak źle?

Marlena Mokras
Kobieta, mama, żona, psycholog, pedagog, nauczyciel - kolejność nieprzypadkowa. Pasjonatka zdrowego stylu życia, lubiąca (chyba jak każda kobieta) śledzić trendy modowe i urodowe.